Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

poniedziałek, 28 marca 2016

13. Sylvain Reynard "Raven"





Autor: Sylvain Reynard
Tytuł: Raven
Tytuł oryginału: The Raven
Cykl: The Florentine. Tom 1
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 16 marca 2016
Ocena: 9/10


Krótki opis:
Niepełnosprawna, poruszająca się o lasce Raven Wood zajmuje się renowacją starych obrazów w galerii Uffizi we Florencji. Pewnego wieczoru, w drodze powrotnej do domu, jest świadkiem brutalnego napadu na bezdomnego. Próbując interweniować, sama ściąga na siebie wściekłość napastników. Wydaje się, że już nic nie może jej ocalić... A jednak. Z mroku wyłania się tajemnicza postać, która bezwzględnie rozprawia się z bandziorami. Kiedy zagadkowy wybawca pochyla się nad nią i szepcze jej do ucha niezrozumiałe słowa, Raven traci przytomność. Odzyskawszy ją stwierdza ze zdumieniem, że uległa niewytłumaczalnej przemianie: po jej ułomności nie został żaden ślad, jest teraz przepiękną, atrakcyjną kobietą. Jeszcze bardziej zaskakuje ją fakt, że minął tydzień, że w galerii wszyscy traktują ją jak obca osobę oraz że ze zbiorów znikła kolekcja bezcennych ilustracji Boticellego. Traktowana przez policję jako główna podejrzana, Raven szuka pomocy u najbogatszego i najbardziej wpływowego człowieka w mieście. Poszukiwania sprawców zuchwałej kradzieży oraz próby ustalenia tożsamości jej anonimowego wybawcy prowadzą ją w mroczne zakamarki Florencji, gdzie słowa "namiętność" i "strach" nabierają nowego znaczenia, i gdzie mieszkają istoty rodem z przerażających legend i sennych koszmarów.
[opis wydawnictwa]

  Od kiedy pamiętam, to nie darzyłam sympatią wampiry i ich żądny krwi i zmysłów świat. O wiele bardziej preferuje wilkołaki i inne istoty. Wampiry stosunkowo od niedawna wpadły w moje łaski. W tamtym roku przez przypadek dostała się w moje łapki pierwszy tom serii "Bractwo Czarnego Sztyletu". Postanowiłam ją przeczytać, pomimo dużych wątpliwości. Po zapoznaniu z nią byłam po prostu zafascynowana. Przez parę miesięcy przeczytałam wszystkie dostępne tomy. W ten sposób polubiłam wampiry, ale tylko niektóre ich wersję.
   Do tych nielicznych zaliczam powieść "Raven". Po tym jak tylko usłyszałam, że ten tajemniczy i genialny autor, jakim jest Sylvain Reynard napisał kolejną książkę, po prostu poczułam ogromny przymus, aby ją przeczytać. W internecie znalazłam bardzo dużą ilość pozytywnych opinii i recenzji na temat tej książki. To jeszcze bardziej przyciągnęło moją uwagę.
   Już po początkowych rozdziałach wiedziałam, że jest to książka dla mnie. Nie mogłam się od niej oderwać. Wydarzenia postępują bardzo wartko, że nie idzie przerwać czytania. Uwielbiam styl autora, to z jaką lekkością posługuje się słowami i nimi czaruję. To dzięki temu "Raven" jest tak dobra i wyjątkowa. Gdyby tego zabrakło- pomimo, że fabuła jest bardzo ciekawa- nie uratowała by tej powieści. 
   W trakcie czytania książki odczuwałam razem z bohaterami skrywaną namiętność, oczekiwanie, skryty strach i gorącą fascynację. Powieść jest pełna odczuć i pożądania, które spłynęły także na mnie. Uwielbiam to uczucie, które mnie wypełnia w trakcie czytania genialnego dzieła. Czuję podziw dla autora, ponieważ posiada niebywały talent czarowania słowem. 
   Bardzo polubiłam wykreowane przez autora postacie, zarówno te główne, jak i te poboczne. Sylvain Reynard tchną w nie życie, tak, że zdają się żyć własnym życiem. Każdy bohater posiada indywidualną osobowość.
   Z ogromną przyjemnością zagłębiłam się w wykreowany przez pisarza świat. Tym razem zaciągną on nas w podróż do przepięknej i magicznej Florencji. Z wielką rozkoszą pochłaniałam opisywane zwyczaje i krajobrazy. Autor daje liczne odniesienia do literatury włoskiej, historii, mitologii, Biblii i sztuki. Wszystko to czytałam z nieskrywaną fascynacją i ciekawością, pomimo tego, że zazwyczaj się tym nie interesuję.
   Jakież wielkie było moje zdziwienie, kiedy w książce znalazłam także dobrze mi znanych bohaterów. Mam tu na myśli  Julię i Gabriela Emersona. Uwielbiam te postacie z wcześniejszej trylogii autora. Jest to bardzo miła niespodzianka.
   Jednym słowem polecam! Jest to niesamowita powieść, którą powinna poznać każda romantyczka i zwolenniczka zmysłowych wrażeń, a także niebezpiecznych przygód. Jeszcze raz gorąco polecam

środa, 23 marca 2016

12. L.H. Cosway "Sześć serc"




Autor: L.H. Cosway
Tytuł: Sześć serc
Tytuł oryginału: Six of Hearts
Cykl: Hearts. Tom 1
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2016
Ocena: 10/10


Krótki opis:

Poznajcie opowieść, Jaya Fieldsa, iluzjonisty, mentalisty, spryciarza.
Myślę trójkątami. Wy myślicie liniami prostymi.
Pokażę Wam stół i przekonam, że to krzesło.
Dym i lustra, sztuczki i triki. Oszukuję i zwodzę.
Ale przede wszystkim stawiam na dobre przedstawienie.
Wszyscy sądzą, że zabiłem człowieka, ale nie zrobiłem tego. Pragnę zemsty. Pragnę jej dla siebie i dla niej. Chcę rewanżu dla całej naszej szóstki. Ona mnie nie pamięta, choć jest przyczyną tego wszystkiego. Będzie moją nagrodą, gdy wszystko dobiegnie końca. Jeśli tylko okażę się dość silny.
Zatem śmiało, wybierzcie kartę. Wejdźcie i obejrzyjcie przedstawienie. Spójrzcie na moje dłonie, przyjrzyjcie się uważnie, tak byście nie widzieli tego, co się dzieje naprawdę. Zniszczę wasz świat w świetle reflektorów. Nie zorientujecie się co robię, dopóki nie będzie za późno. Mam tylko jedno serce, a kiedy moje wielkie oszustwo dobiegnie końca, wręczę je właśnie jej.
Usiądźcie wygodnie, znajdujecie się na początku jazdy z piekła rodem.
[opis wydawnictwa]

   Jako mała dziewczynka byłam w głębokim przekonaniu, że iluzjoniści posługują się prawdziwą magią. Po części, jak widziałam ich w telewizji to się ich bałam. Przecinanie ludzi, niespodziewane znikanie człowieka- to wszystko wprowadzało mnie w głębokie osłupienie. Teraz, jak jestem już dorosła, to zdaje sobie sprawę, że iluzja to tylko sztuczki. Sztuczki, które wprawiają miliony osób w zachwyt i konsternacje: Jak on to zrobił? Czasem najtrudniejsze triki mają bardzo proste wytłumaczenie. Najlepiej jednak żyć w głębokiej nieświadomości i cieszyć się otoczką niesamowitości i magi.
   Jay jest niesamowitą postacią. Jest iluzjonistą, mentalistą, bardzo inteligentnym człowiekiem. Potrafi zrobić rzeczy, które zwykły i przeciętny człowiek nie potrafi uczynić. Zaskakuje, oszukuje i poszukuje zemsty... Jay już od najmłodszych lat skrywa w sobie
niesamowitą tragedię. Poszukuje spokoju i sprawiedliwości. W ten sposób realizuje długoterminowy i skomplikowany plan, który ma na celu stoczyć na samo dno zbrodniarzy, którzy zniszczyli nie tylko jego życie. Nikt nie zdaje sobie sprawy co skrywa w sobie Jay.
   Główna bohaterka- Matilda- nie zrobiła na mnie jakiegoś większego wrażenia. Jest bohaterką, jaką wiele można znaleźć w tego typu literaturze. Jesteśmy światkami zmian, jakie w niej zachodzą. Z początku cicha myszka, która zmienia się w pełną ognia kobietę. 
   Powieść ma wiele atutów, a jednym z nich jest poczucie humoru. Przy tej powieści nie idzie się nie uśmiechać. W wielu przypadkach nie mogłam powstrzymać się od cichego chichotu. Sytuacja, w której Matilda jest na randce, a Jay wypisuje do niej głupie esemesy jest po prostu komiczna. Powieść jest pełna podtekstów, przy których nie idzie przejść bez uśmiechu na twarzy.
   Historia spisana przez panią Cosway jest niesamowita. Na kartach powieści kryje się miłość i wzajemne poznawanie siebie, szukanie zemsty i sprawiedliwości dla wszystkich pokrzywdzonych. Znajdziemy tu także troszkę kryminału, który jest doskonale wkomponowany w całość powieści. Ogólnie oceniając, to książka jest genialna. Nie można przejść koło niej obojętnie. Akcja jest wartka, przy której nie idzie się nudzić. 
   Podsumowując, jestem pod ogromnym wrażeniem całokształtu dzieła pani Cosway. Z całą pewnością i z przyjemnością sięgnę po kolejny tom serii "Hearts".

niedziela, 20 marca 2016

LUBIMY CZYTAĆ BOOK TAG

Witajcie :)
   Dzisiaj postanowiłam wstawić TAG i padło na LUBIMY CZYTAĆ BOOK TAG. Uwielbiam ten portal i już od dłuższego czasu z oddaniem z niego korzystam. Zapraszam więc do czytania :)

1. Jaka książka została ostatnio przez Ciebie oznaczona jako przeczytana?
Jest to książka "Gwiazd naszych wina". Aż wstyd się przyznać, że dopiero teraz miałam okazję przeczytać tą powieść.

2. Jaką pozycję ostatnio oznaczyłaś jako "Chcę przeczytać"?

Rzadko dodaje książki na tą półkę, ponieważ zbyt dużo pozycji musiałoby się na niej znaleźć, więc oznaczam tam książki sporadycznie. Ostatnią książką tam umieszczoną jest "W ramionach gwiazd".

3. Co planujesz przeczytać jako następne?
Zwykle nie robię planów co przeczytam następne. Jakoś tak samo wychodzi. Ale powiedzmy, że jest to książka pt. "Before. Chroń mnie przed tym czego pragnę"



4. Czy masz swoją listę życzeń na Lubimy Czytać?

Nie, nie mam.

5. Jaką książkę planujesz kupić jako następną?

Już od dłuższego czasu zastanawiam się czy nie kupić "Światło, którego nie widać". Naczytałam się o tej książce samych rewelacyjnych recenzji, że po prostu w końcu muszę ją przeczytać.

6. Czy masz jakieś ulubione cytaty na Lubimy Czytać?

Tak, mam. np.

Zapominamy to, co chcemy pamiętać, a pamiętamy to, o czym chcielibyśmy zapomnieć.Cormac McCarthy – Droga


Samotność to dziwna rzecz.
Zakrada się cicho i niepostrzeżenie. Siada obok ciebie w ciemności. Głaszcze cię po włosach, kiedy śpisz. Owija się wokół twojego ciała i zaciska się tak mocno, że brakuje ci tchu, że zamiera twój puls, choć krew płynie coraz szybciej. Dotyka ustami miękkich włosków na twoim karku. Zostawia kłamstwa w twoim sercu, kładzie się w nocy w twoim łóżku, wysysa światło z każdego kąta. Nie odstępuje cię na krok, kurczowo trzyma cię za rękę tylko po to, żeby jednym szarpnięciem pociągnąć cię w dół, kiedy usiłujesz się podnieść.(...) A kiedy sądzisz, że jesteś gotów odejść, że jesteś gotów się uwolnić, zacząć od nowa, samotność jak stary znajomy staje obok twojego odbicia w lustrze i patrząc ci prosto w oczy, mówi: no dalej, spróbuj przeżyć życie beze mnie. Nie znajdujesz słów, żeby bronić się przed samym sobą, przed głosem, który powtarza, że nie jesteś wystarczająca dobry nigdy nigdy nigdy nie będziesz wystarczająco dobry.
Samotność to zgorzkniały, żałosny towarzysz.
Zdarza się, że po prostu nie odpuści.

Tahereh Mafi - Sekret Julii

Słońce jest aroganckie, odwraca się do nas plecami, kiedy tylko się nami zmęczy.
Księżyc jest lojalnym towarzyszem.
Nigdy nie odchodzi. Zawsze jest na miejscu, przygląda się, oddany, widzi nas w naszych jasnych i ciemnych chwilach, nieustannie się zmienia, zupełnie jak my. Każdego dnia jest nową wersją siebie. Czasami słaby i wątły, innym razem silny i pełen światła. Księżyc rozumie, co to znaczy być człowiekiem.
Niepewny. Samotny. Poorany kraterami niedoskonałości.

Tahereh Mafi – Dotyk Julii

7. Jacy są Twoi ulubieni autorzy na portalu lubimyczytac.pl?
Obecnie mam 12 ulubionych autorów: Jennifer L. ArmentroutAnne BishopColleen HooverSarah J. MaasTahereh MafiC.J. RobertsNicholas SparksMaggie StiefvaterAnna ToddRachel Van DykenJ.R WardRick Yancey

8. Czy jesteś w jakichś grupach na tym portalu?
Tak. 

piątek, 18 marca 2016

11. Colleen Hoover "Ugly Love"



Autor: Coollen Hoover
Tytuł: Ugly Love
Tytuł oryginału: Ugly Love
Cykl: pojedyncza powieść
Wydawnictwo: Otwarte
PREMIERA: 13 kwietnia 2016
Ocena: 9/10


Krótki opis:
Serca zaczynają szybciej bić, obietnice zostają złamane, reguły przestają obowiązywać…

Kiedy Tate, początkująca pielęgniarka, wprowadza się do mieszkania swojego brata, nie spodziewa się tak gwałtownych zmian w życiu. Wszystko przez przystojnego pilota Milesa Archera. 

Miles ustala tylko jedną regułę ich związku: nie pytaj o przeszłość i nie oczekuj przyszłości. Gdy ta sytuacja staje się nie do wytrzymania i prowokuje do pytań, ożywają jego dramatyczne wspomnienia.

Tej powieści się nie czyta, tylko przeżywa – całą sobą, sercem i duszą, a po zakończeniu nic już nie jest takie samo.

[opis wydawnictwa]

   Bałam się. Gdy dowiedziałam się, że zostanie wydana kolejna powieść Colleen Hoover poczułam lęk. Obawiałam się, że będę rozczarowana, że autorka nie usatysfakcjonuje mnie tą powieścią. Jak tylko przeczytałam opinię, że ta powieść jest inna, bardziej rozwiązła, bardziej brudna poczułam ten dziwny wewnętrzny lęk. Kilka dni zbierałam się by zacząć Ugly Love. Po kilku początkowych rozdziałach odetchnęłam z ulgą. Znowu się to działo. Kolejny raz poczułam magię słów pani Hoover. I już przestałam się bać...
   Od pierwszego wejrzenia zostałam oczarowana tą powieścią. Przepiękna oryginalna okładka naprawdę przykuwa uwagę. Woda. Pełno wody i te pojedyncze bąbelki powietrza. Dopiero pod koniec zorientowałam się, że okładka ma związek z treścią książki. Jest naprawdę idealna. Bardzo żałuję, że polscy wydawcy ją zmienili. Obecna okładka nie ma takiego uroku i czaru jak oryginalna. Prawdę mówiąc uważam ją nawet za mało atrakcyjną i oryginalną, przez co powieść, pomimo swojej wewnętrznej wyjątkowości, nie wybija się z tłumu podobnej grafiki. 
   Pomimo mojego początkowego sceptycznego nastawienia, książka mnie zachwyciła. Historia Tate i Miles'a jest niesamowita. Pełna bólu, skrywanego poczucia winy i rozpaczy. To wulkan emocjonalny. Tate, która pomimo dziwnego układu pragnie miłości, i Miles, który unika tego uczucia jak tylko może. Główny wątek powieści opowiedziany jest równolegle z historią życia Miles'a i Racheli. Te wspomnienia są jak poezja dla mojej duszy. Są po prostu przepiękne. Pełne uczuć, przywiązania i oddania. Muszę przyznać, że ta część powieści podoba mi się nawet bardziej niż główny wątek.
   Tate nie spodobała mi się jako główna bohaterka. Miała dużo słabszych momentów. W wielu sytuacjach wydawała się bezwolna i bez własnego zdania. Wystarczyła jej sama obecność Miles'a aby się rozkojarzyła. Jest to duży minus, ponieważ połowę powieści jest opowiedziana jej oczami.
   Miles natomiast oczarował mnie swoją osobowością. Skrywa w sobie niesamowitą historię, którą krok po kroku, rozdział po rozdziale poznajemy. Uznaje, że już nie potrafi kogoś pokochać. Stąd ten nietypowy układ. Za wszelką cenę unika okazywania uczuć. Kiedy zdaje sobie sprawę, że związek z Tate robi się poważny, wycofuję się. Jest naprawdę niesamowicie wykreowanym bohaterem. Do samego końca trzymałam za niego kciuki. Decyzji i sytuacji z przeszłości Miles nie może cofnąć, ale może starać się aby uzdrowić siebie.
   Zachęcam do przeczytania Ugly Love. Na kartach tej powieści umieszczona jest naprawdę piękna historia. Mam nadzieję, że podobnie jak ja, nie zawiedziecie się.
   PS. Już nie mogę doczekać się ekranizacji. A wy?

czwartek, 10 marca 2016

"The 100"/ Sezon 2


   Witajcie :D
   Dzisiaj przyszłam do was z moimi wrażeniami na temat drugiego sezonu "The 100". Jeśli ktoś czytał moją relacje o pierwszym sezonie serialu, to bardzo dobrze wie, że bardzo mocno spodobał mi się ten oto serial, ale jeśli ktoś jeszcze nie czytał, to nic straconego :) Zapraszam >tutaj<.
   No cóż... Po bardzo emocjonującym pierwszym sezonie "The 100" od razu zabrałam się do oglądania kolejnych odcinków. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to zdecydowana zmiana atmosfery. Wcześniej film opierał się bardziej na przetrwaniu w nieznanym lesie, niż na czymkolwiek innym. Tutaj od pierwszego odcinka dużą wagę odgrywa tajemniczość.
   Część naszych bohaterów trafiła do niesamowitego miejsca jakim jest góra Mount Weather. Wszyscy co tam trafili nie mogą uwierzyć w swoje szczęście.  Tajemniczy bunkier jest miejscem niczym z marzeń. Nikomu nie grozi żadne niebezpieczeństwo. Mają tam wyśmienite jedzenie i picie. Lidzie otoczeni są przepiękną sztuką dzięki której miejsce to jest niesamowicie klimatyczne. Mieszkańcy są bardzo mili i gościnni. Z przyjemnością goszczą Ludzi Z Nieba. Jedynie Clark ma poważne zastrzeżenia do tego miejsca i pragnie z całych sił się stamtąd uciec. Ma przeczucie, że ludzie stamtąd stwarzają tylko dobre pozory. Tymi przeczuciami dzieli się z przyjaciółmi, ale wszyscy ją ignorują. Ale Clark ma rację. Mount Weather skrywa przeważającą tajemnice, przez którą wszyscy mogą zginąć.
   Z początku byłam dość nieufna do nowego klimatu serialu, ale z minuty na minuty byłam pod coraz większym wrażeniem. Fabuła serialu jest genialnie skonstruowana. Uważam, że jest o wiele, wiele lepsza, niż w poprzednim sezonie. Wszystko tutaj jest owiane tajemnicą i zgrozą. Jak obejrzałam pierwszy odcinek, to po prostu nie mogłam przerwać. Akcja galopuje i nie zwalnia do samego końca trzymając w napięciu. Wszystko jest po prostu GENIALNE. Z zadowoleniem mogę stwierdzić, że dawno tak dobrze skonstruowanego serialu nie oglądałam. To była czysta przyjemność...
   Uwaga! Uwaga! I tu miałam wielkie zaskoczenie! Wyobraźcie sobie, że już nie darzę taką niechęcią jednego z bohaterów. A mianowicie, mówię tu o John'ie Murphy. Postać zdecydowanie się zmieniła i to na lepsze. Było to dla mnie ogromne zaskoczenie.

   W tym sezonie zaczęłam darzyć wyjątkową sympatię Lexe. Bardzo podoba mi się ta nowa postać. Cała ta otoczka, która zawsze ją otacza jest niesamowita. Bardzo wpływowa i potężna pani Komandor, która ma jedną słabość, jaką jest Clarke. Kurcze... To jest świetne! Bynajmniej mi się podoba, bo słyszałam, że wiele osób nie lubi Lexy. Osobiście uważam, że jest to jedna z najlepszych postaci serialu, zaraz po Octavii i jej bracie- Bellamy. 
   Przyznam, że zdecydowanie bardziej polubiłam w tym sezonie Clark. Choć nadal często irytuje swoim zachowaniem, tym razem jest to bardziej do przełknięcia. Clark jako jedyna osoba dysponuje zdrowym rozsądkiem w sytuacjach, w których reszta bohaterów bardzo dobrze się bawi i nie zauważa żadnego niebezpieczeństwa. W ten oto sposób zdobyła moją o wiele większą sympatię. 
   Obecnie jestem w trakcie sezonu trzeciego "The 100". Reżyserzy bardzo mocno zdziwili mnie ponownej zmianie klimatu serialu. Z ogromną ciekawością oglądam odcinek za odcinkiem. Kolejny sezon ma ogromny potencjał, który (mam nadzieję) twórcy serialu w pełni skorzystają i wykorzystają, jak to stało się z sezonem 2. Wszystkie moje wrażenia o kolejnym sezonie "The 100" zapisze, gdy obejrzę wszystkie odcinki.

  
 Na dzień obecny bardzo mocno i serdecznie zachęcam do zaznajomienia się z tym serialem. Film ma niesamowity klimat, który już od pierwszego odcinka wciąga widza. Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie. Pozdrawiam :)

piątek, 4 marca 2016

10. Elle Kennedy "Układ"





Autor: Elle Kennedy
Tytuł: Układ
Tytuł oryginału: The Deal
Cykl: Off-Campus. Tom 1
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2016
Ocena: 9/10


Krótki opis:
Ona ma właśnie pójść na pewien układ z niegrzecznym studentem…

Hannah Wells w końcu znalazła chłopaka, który rozbudził jej namiętność. Wydaje się, że ta dziewczyna jest pewna siebie w każdym aspekcie życia… ale jeśli chodzi o seks i uwodzenie okazuje się, że ciągnie za sobą dotkliwy bagaż doświadczeń. Żeby zwrócić uwagę swojego wybranka, będzie musiała porzucić kokon bezpieczeństwa i sprawić, by to on się nią zainteresował. By osiągnąć swój cel, gotowa jest pójść na pewien układ i w zamian za udzielenie korków nieznośnemu, wkurzającemu i zadufanemu w sobie kapitanowi drużyny hokejowej, idzie na fałszywa randkę…

On dla kariery sportowej ma zamiar przyjąć od pewnej dziewczyny niemoralną propozycję…

Garrett Graham od zawsze marzył o zawodowej karierze w hokeju, ale gdy średnia jego ocen gwałtownie spada, wszystko na co tak ciężko pracował do tej pory, staje pod znakiem zapytania. Decyduje się pomóc pewnej brunetce z ciętym językiem wzbudzić zazdrość w innym chłopaku, bo w zamian za to może zabezpieczyć swoją pozycję w drużynie. Ale jeden nieoczekiwany pocałunek rozpala żar dwojga ciał i Garrett szybko uświadamia sobie, że udawanie nie wchodzi w grę. Musi teraz przekonać Hannah, że mężczyzna o którym marzy, wygląda dokładnie tak jak on…

[opis wydawnictwa]

   To miał być idealny układ. Prosty, wygodny, z korzyściami dla obu stron. Ona pragnęła mężczyzny, który nie zwracał na nią uwagi. On za wszelką cenę pragnął zdać przedmiot, by nadal być w drużynie hokeja. Ona dała mu korepetycje, a co za tym idzie sukces. On wzbudził w tym wymarzonym chłopaku zazdrość i zaciekawienie, a co za tym idzie zaprosił ją na randkę.
   Wszystko miało być tak banalnie proste. Nie przewidzieli tylko jednego. Nawet przez myśl im nie przeszło, że się mogą w sobie zakochać. 
   Zaczynając tą książkę nie czytałam żadnych recenzji, żadnych opisów, czy opinii. Zaczęłam ją czytać tak naprawdę w ciemno, nie wiedząc o czym będzie ta powieść. Zauważyłam, że coraz częściej wybieram książki sugerując się okładką lub ogólną oceną na lubimyczytac.pl. W ten sposób nikt nie zrobi mi niespodzianki opowiadając koniec w najmniej oczekiwanym momencie swojej wypowiedzi (nienawidzę tego...).
   Bardzo polubiłam książki, w których bohaterowie chodzą na studia. W tym czasie pojawiają się już poważniejsze związki. Ta książka właśnie o tym opowiada. Autorka stworzyła bardzo ciekawą rzeczywistość, w której studenci borykają się z najróżniejszymi problemami. Na pierwszy rzut oka wszyscy są tacy sami, ale wewnątrz siebie staczają zażarte boje ze swoimi demonami przeszłości. Z rozdziału na rozdział poznajemy problemy bohaterów, które ich dręczą. Przyznam, że jest to już dość utarty schemat, ale w tej powieści pisarka przedstawiła to w taki sposób, który mnie nie drażnił, ale wręcz bardzo zaciekawił.
   Narracja prowadzona jest z perspektywy dwóch bohaterów- Hannah i Garrett'a. Jest bardzo przyjemna w odbiorze. Dzięki niej z wielką przyjemnością czytałam rozdział za rozdziałem. Fabuła jest płynna i dynamiczna, przy której nie idzie się nudzić. Bardzo polubiłam styl autorki, więc z całą pewnością sięgnę po kolejny tom serii. 
   Podsumowując jestem jak najbardziej na TAK! Wszystko mi się w tej powieści podobało- od świata przedstawionego, po narracje, czy bohaterów. Z wielkim zapałem zachęcam wszystkich, którzy lubią tego typu powieści, do zaznajomienia się z treścią dzieła pani Kennedy. Mam nadzieje, że się nie zawiedziecie. Pozdrawiam

***
Może zauważyliście, że zniknęły na blogu wszystkie komentarze :( Od jakiegoś czasu jak dodawaliście jakiś komentarz, to pomimo, że dostawałam powiadomienie, to i tak nie pojawiał się on pod postem. Z tego powodu zrobiłam parę zmian. Już można dodawać normalnie komentarze, ale wszystkie poprzednie zniknęły. Bardzo mocno z tego powodu ubolewam :'(