Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

niedziela, 7 lutego 2016

7. Lucy Christopher "Uprowadzona"



Autor: Lucy Christopher
Tytuł: Uprowadzona
Tytuł oryginału: Stolen
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania: 2010
Ocena: 10/10


Krótki opis:
Ta historia mogła się przydarzyć każdej dziewczynie. Tak, tobie też. Lotnisko. Oczekiwanie na przygodę. Przystojniak, który proponuje ci kawą. A po chwili jesteś na końcu świata, zdana na łaskę i niełaskę porywacza.
Czy przetrwasz?
Czy wrócisz do swojego życia?
A co będzie, jeżeli się zakochasz??

[opis wydawnictwa]


   Lotnisko. Szesnastoletnia Gemma rozmawia z nieznajomym mężczyzną w kawiarni. Przypomina jej kogoś, lecz nie wie kogo. Nieznajomy mówi, że ma na imię Tyler, a następnie proponuje jej kawę, którą jej przynosi i razem piją. Rozmawiają. Po chwili Gemma zaczyna źle się czuć, jest jej słabo i widzi niewyraźnie. Nie myśli już racjonalnie. Czuję, że nieznajomy gdzieś ją prowadzi, gdzie się przebiera. Następne wydarzenia pamięta jak przez gęstą mgłę. Odzyskuje dopiero świadomość w dusznym i małym pokoju. Powoli sobie przypomina wcześniejsze wydarzenia i zdaje sobie sprawę, że została porwana. 
   Podeszłam do tej książki mając duże nadzieję względem niej. Już od jakiegoś czasu czytałam o niej same pozytywne recenzje. Z wielką ulgą mogę przyznać, że powieść spełniła wszystkie moje oczekiwanie i marzenia. 
   Pisarka poruszyła temat syndromu sztokholmskiego. Jeśli ktoś nie wie co to znaczy, to już wyjaśniam. Syndrom sztokholmski pojawia się u ofiar porwania, a charakteryzuje się sympatią i solidarnością względem porywacza. Autorka opisuje właśnie ten stan, gdy uprowadzona dziewczyna zaczyna ufać swojemu ciemiężcy, a nawet zaczyna się w nim zakochiwać. Jest to naprawdę niesamowita historia!
   Uważam, że okładka jest nieadekwatna do treści. Daje mylne wrażenie, że wnętrze książki także będzie pełne motylków, serduszek, kwiatków i cukru. A tak nie jest. Pisarka porusza poważny temat i podchodzi do tego w poważny sposób. Nie znajdziemy tu żadnego przesłodzonego romansu z porwaniem w tle. Jeśli ktoś na to liczy, to się przeliczy. 
   Fabuła powieści jest bardzo przemyślana. Nie idzie się przy niej nudzić. Do ostatniej kartki autorka trzyma w napięciu czytelnika. Pomimo, że akcja dzieje się w jednym miejscu nie jest monotonnie. Fabuła rozgrywa się na środku pustyni w Australii. Gemma nie ma drogi ucieczki. Z każdej strony rozpościera się gorący, śmiertelny piasek. Może jedynie liczyć na pomoc swojego porywacza, bo w innym wypadku może umrzeć na tej ogromnej pustyni. 
   Książka ma ciekawą formę, tj. listu. Gemma piszę do Tylera swoją historię z jej perspektywy. Opisuję mu swoje uczucia, swoje myśli, wątpliwości. 
   Jedynie z czego jestem nieusatysfakcjonowana to z zakończenia. Ma ono formę otwartą, więc trzeba się domyślić jak powieść się zakończy. Czy Gemma zrobi tak jak pisała? Na to każdy musi sam sobie odpowiedzieć. Wolałabym inne zakończenie, choć wiem, że te jest bardziej racjonalne. 
   Polecam tą książkę młodzieży, bo właśnie do nich jest ta powieść kierowana. Sądzę, że i trochę starsi czytelnicy znajdą coś dla siebie. Książka ma poważną tematykę, pomimo pozorów okładki. Mam nadzieję, że spodoba wam się "Uprowadzona" tak jak mi.
A może już ktoś ją czytał?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz